niedziela, 31 maja 2015

Człowieczeństwo


31.05.2015



Dla wielu ludzi bardzo ważne jest definiowanie i interpretowanie różnych słów ... i to jest właściwe gdy prowadzi do porozumienia między jednostkami. Często jednak jest to przyczyną konfliktów i nieporozumień opartych o niejasne pojęcie słów.



Zgadzam się całkowicie ze starożytnym pojmowaniem słowa człowieczeństwo, które to słowo określa stosunek człowieka do dzieci ... starców ... zwierząt. Tak więc określa stosunek człowieka do tych, którzy z różnych powodów nie mogą samodzielnie bronić własnej godności.



Ostatnimi czasy nastąpiło takie przewartościowanie, by nie powiedzieć przewrócenie do góry nogami, wiele bardzo ważnych i znaczących słów i to do tego stopnia, że różni ludzie pod pojęciem tego samego słowa mają skrajnie różne wyobrażenia.



Zacznę może od słowa jałmużna. Otóż to słowo oznacza jakiś dar serca mający wartość i to taki by „ nie wiedziała prawica co daje lewica”. Teraz jałmużną zarządzają różnej maści fundacje, przechwalające się co to takiego oni robią i... jednocześnie około 90% zebranych kwot przeznaczają na siebie a nie na potrzeby tych, którym to maja pomagać. Jest też inny wymiar tej jałmużny, gdy daje się z pogardą przysłowiowy grosz do puszki jednocześnie własną wyższością ubliżając godność „obdarowanego” .... przykłady można mnożyć jednak nie to jest moim celem.

Innym słowem jest obecnie szastanie słowem miłość bezwarunkowa. Ludzie z lukrowanym obliczem i tym słowem sloganem na ustach wywyższają się nad innych i jeszcze upominają, że ta miłość jest tylko taka jak to oni uważają ... po prostu hipokryzja.

Często też szastamy słowem akceptacja wymuszając zgodę na nasze pomysły, jednocześnie tępiąc inność. A to słowo oznacza coś nieco innego... pozwalam by ktoś inny żył własnym wyborem i nie mieszam się do jego życia. Ewentualnie w prostych słowach powiem „ źle czynisz bracie/siostro „ i to wszystko, jeśli dalej tak będzie czynił zostawiam go z konsekwencjami własnych wyborów... tak daję wolność i okazuję prawdziwą miłość.



Innym słowem jest cierpienie. W tym temacie od wieków wciąż wzrasta chore zainteresowanie nieszczęściami innych ludzi, którzy w którymś życiu pobłądzili i właśnie teraz przyszło im doświadczać własnych kreacji.
Wielu boi się cierpienia kojarząc je z czymś nieprzyjemnym i gdy słyszą o jakichś kłopotach natychmiast słowo cierpienie determinuje ich do oceny dobro – zło, no i oczywiście mieszana w świecie tych, którzy wydają się im cierpieć.
Większość z nas widziała dziecko, któremu właśnie wyrastają ząbki ... płacze bo sobie nie radzi z tym procesem, a jednak każdy z nas to przeszedł. Ząbki wyrosną i dziecko nawet zapomina o tym procesie, bo taka jest kolej dorastania. Jednak nasza cywilizacja zwykłe ząbkowanie teraz traktuje jak chorobę... trzeba coś koniecznie zrobić by dziecko nie cierpiało i zaczyna się wariactwo... od lekarza do lekarza, od apteki do apteki.

Tak bardzo lęk przed zmianą jest silny, że nawet zwykłe ząbkowanie traktujemy jak zagrożenie. A co dopiero mówić o większych zmianach ... jak zmiana postawy wobec życia ... tu dopiero lęki dają popis swych możliwości.



Kochani, nie dajmy się zwariować i nie budujmy całych filozofii w oparcie o własne lęki. To co dla ciebie jest cierpieniem, dla zainteresowanego może być tylko wyzwaniem z którym radzi sobie z całą pasją i radością.
Jeśli uznamy, że możemy z nadmiaru komuś coś dać ... dajmy szczodrze i z radością bez wypominania, że to ma być bułka a nie piwo.
Otóż prawo wszechświata wyraźnie zezwala na dowolne kreacje, zgodne z naszym wyborem ... jedynie mamy doświadczyć na własnej skórze tychże kreacji ... nie jest dozwolone przerzucanie na kogoś innego tych skutków... po to mamy trzecią gęstość.

Tak więc róbmy swoje i cieszmy się życiem.. a tych którzy doświadczają inaczej nie krytykujmy, nie obarczajmy własnym widzeniem świata i wręcz odwrotnie, cieszmy się, że przez obserwację wzbogacamy też własną świadomość.
No a jeśli chcemy zrozumieć naszego rozmówcę, to dopytajmy naszego rozmówcę co ma na myśli używając jakiegoś słowa ... przestańmy interpretować wszystko własnym światem, bo to do niczego dobrego nie prowadzi, w najlepszym razie nie zrozumiemy wypowiedzi a może być nieco trudniej gdy podaniemy w konflikt.



Sensei o wielu imionach:



Hania, wanda, Fateha,

Gerlanda, Anillach, Shee







2 komentarze:

  1. Tak jest Haniu, wszystko na czasie, co wyżej opisałaś. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy artykul.
    Lila.

    OdpowiedzUsuń