19.03.2015
Jak w każdą środę prowadziłam zajęcia pro publiko bono ... dwie wieczorne medytacje.
Tym razem był to czas niesamowitych spotkań. W pierwszej medytacji uczestniczyło sporo osób i poprosiłam by opisały swoje doświadczenia a ja je umieszczę u siebie i udostępnię ogółowi.
W drugiej medytacji było nas już tylko sześć osób.
Zaczęłyśmy śpiewać mantry Żywiołów i ... od razu przy pierwszy EL, KA, LEM, OM pojawiło się sporo Istot ... poprosiły bym skontaktowała się z pozostałymi uczestniczkami medytacji. Chodziło o to, by każda z nas odczuła ich obecność i zaprosiła Je, lub odmówiła.
Po wyśpiewaniu mantr poprosiłam by odczuły obecność tych Istot i przeszłyśmy do śpiewu alikwot ... w tym czasie pojawiły się zaprzyjaźnione istoty ewoluujące i zajęły miejsce swoje w galeryjkach ... tak nazywamy tą konstrukcję. Oczywiście pojawili się również przedstawiciele Arkturian i Hatorów .
Spotykamy się w ciałach energetycznych ... siedzimy lub tańczymy wokół słupa ognia ... wyżej są wspomniane galeryjki ... a nad nimi czekający goście.
Trochę zdziwiły się uczestniczki, że mają podjąć decyzje o zaproszeniu... jednak każda zgodziła się na Ich obecność.
Gdy tylko ostatnia osoba się wypowiedziała mogłyśmy ujrzeć wspaniałość tych Istot. Wszyscy byli bardzo wysocy ... kiedy stanęłam obok jednej z Nich, to sięgałam poniżej pasa, a jestem dość wysoka.
Tych Istot było dziesięć, każda miała nieco odmienny koloryt skóry, różne kolory długich włosów, różne kształty głowy i różne kolory szat ... wszystkie też miały przepiękne ogromne oczy nieco się różniące u każdej Istoty.
Najpierw delikatnie i w miarę upływu czasu co raz bardziej intensywnie byłyśmy napełniane informacjami, treściami aktualnymi dla Złotego Wieku. Gama przyjaznych odczuć intensyfikowała się w nas do stanu błogości.
W tej medytacji do słupa ognia wrzucamy pewne upadłe treści i zamieniamy je na tak potrzebne ludziom treści dotyczące radości, szacunku, wiedzy i... jest cała lista spraw, które transformujemy. Tak więc jak zwykle podjęłyśmy to działanie energetyczne a nasi goście podjęli indywidualne kontakty z każdą z nas i tymi zaprzyjaźnionymi z galeryjek.
Trudno oddać w słowach tą zachwycającą atmosferę pierwszego aż tak niesamowitego spotkania. Z tego co nam przekazano nasi goście pochodzili z bliskich okolic Centralnego Słońca i stąd była ich prośba by każda z nas ich zaprosiła... oni nigdy bez naszego zaproszenia nie nawiązują kontaktu ... bardzo szanują Wolną Wolę każdej jednostki.
Ciekawostką jest też, że każda z nas poczuła lekkość i coś jakby wzniosłość ... a po przebudzeniu spojrzałam w lustro i moja twarz jakby złagodniała i zrobiła się bardziej szlachetna.
Te zmiany już w nas pozostaną tak długo jak tylko będziemy sobie tego życzyć.
Ponieważ kończymy dość późno medytację, to poprosiłam by na dzisiejszym spotkaniu Klubu Radosnego Życia opowiedziały jak przeżyły to spotkanie i jakie zauważyły u siebie ciekawostki ... jednak to opiszę dopiero po spotkaniu.
Tak więc kochani czuję się niezmiernie szczęśliwa, że miałam ten zaszczyt uczestniczyć w tak bezpośrednim spotkaniu z Istotami kosmosu ... sądzę, że było to jedno z pierwszych oficjalnych spotkań na Ziemi.
Sensei o wielu imionach:
Hania, Wanda, Fateha,
Gerlanda, Anillach, Shee
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz