piątek, 14 listopada 2014

Co jem a czym się karmię




14.11.2014

Długo rodził się we mnie ten temat niby łatwy a jednak trudny do pojęcia.
Na co dzień jesteśmy zarzucani wręcz ofertami diet najróżniejszej maści i bardzo często sprzecznymi ich zaleceniami... i wszystkie one pomijają takie składniki jedzenia jak emocje oraz myśli.
A właśnie myśli i emocje są decydującym czynnikiem sięgania po inne pokarmy.

Tak więc pytanie jest prozaiczne :czym się karmisz ?

Cały ambaras jawi się w wielowymiarowości istoty ludzkiej. No bo niby jeden człowiek a posiada wiele ciał, jakby powłok składających się na ziemską istotę. Do tego każdą z tych powłok utrzymuje nieco różniąca się energia, i tak :

  • ciało fizyczne, biologia potrzebuje pokarmu stałego, białek, węglowodanów, minerałów i jeszcze wielu składników pokarmowych.
  • ciało mentalne, to powłoka utkana z naszych myśli, czyli tych, na których skupiliśmy uwagę minimum 17 sekund.
  • ciało emocjonalne jak sama nazwa wskazuje operuje na niskich lub wzniosłych emocjach
Tak więc zadając sobie pytanie czym się karmię? należy sprawdzić co sobie dostarczamy do wszystkich tych ciał.

Niby to proste, wiec zobaczmy jak to jest na przykładzie.

Załóżmy, że mam osłabioną wątrobę i będąc na imprezie zajadam się wszystkim co ciężkostrawne jak bigos i temu podobne. Dostaję boleści i ... myślę o tym bólu oraz emocjonalnie mam pretensje do całego świata no i gotowe... pogotowie lub coś zbliżonego. To jedna skrajność. A teraz druga skrajność. Na tej samej imprezie unikam jedzenia, które mi może zaszkodzić... myślę o doskonałej atmosferze ... w emocjach powstaje radość i zadowolenie. Może być jeszcze wiele pośrednich zachowań i okazuje się, że w każdej sytuacji karmię się czym innym.

Od tego czym się karmię już tylko krok do odkrycia jak żyję.

Dla mnie częste zadawanie sobie tego pytania bardzo pomogło gdy wyprowadzałam swoją istotę ze skrajnych i niemiłych sytuacji.



Sensai o wielu imionach:
Hania, Wanda, Fateha,
Gerlanda, Anillach, Shee


1 komentarz: