piątek, 10 października 2014

Ludzie "drapieżneago" światła


10.10.2014



Pod takim tytułem zamieściłam prawie pięć lat temu artykuł, tu link: http://www.eioba.pl/a/2lr5/ludzie-drapieznego-swiatla

Było to jakby ostrzeżenie przed intelektualną bleblniną i bezmyślną gonitwą po różnej maści kursach organizowanych przez samozwańczych nauczycieli.

Wczoraj przeczytałam na Facebooku jak pewien młody człowiek określił obecną cywilizację ... ciekawie, bo użył słów cywilizacja sprzedawców.

Przypomniałam sobie ten mój artykuł i głęboko się zamyśliłam.


Wystarczyło pięć lat aby trenerzy wyszkoleni przez korporacje na kursach rozwojowych... ruszyli w świat ... marketingiem zdobyli rozgłos, nazwali sami siebie nauczycielami duchowymi i poprzez dobrą prezentację pozbawioną głębokich wewnętrznych przemian w nich samych ... otumanili bardzo szeroki krąg ludzi.

Zadumałam się nie nad ich marketingiem a ... nad naiwnością ludzi, którzy idą za obietnicą, że coś uzyskają bez własnej pracy, bez najmniejszego wysiłku ze swojej strony.



A swoją drogą można podziwiać geniusz panów starego czasu, dobrze przygotowali się do przejęcia fal obudzenia i przywiązania do siebie rzeszy leniwych i zadufanych w swój rozum (nie umysł) ludzi.
Ot zamieszali, puścili własnych nauczycieli, którzy nawet nie kryją się gdzie pracowali i zdobywali swoją wiedzę i ... wielkie puste słowa ... narastająca w nieskończoność rywalizacja, wręcz skoszona kasa i... ludziki nadal siedzą w niewoli systemu.
Wystarczy włączyć logikę i zobaczyć ilu jest tych „nauczycieli” na całym globie ... dużo więcej niż pierwiastek kwadratowy z 1 % populacji ... więc jeśli to są prawdziwi nauczyciele nowych czasów, to zmiany na globie powinny być widoczne, a nie są. 


Więc pomyślcie ludziki czego oni was uczą, komu oddajecie własną energię... i co takiego jest w was samych, że szerokim lukiem omijacie doświadczalną prawdę a lecicie na lep dyskusji akademickich zwanych w marketingu kursami rozwoju osobistego.



Zadumajcie się choć chwilę bez usprawiedliwień własnych zachować, połknijcie osobiste żaby i zróbcie tym razem coś dla siebie a nie dla organizatorów „wielkich kursów”



Owocnych rozmyślań i obyś jeszcze zdążył wejść w ten strumień prawdy czystego sumienia.




Dwa smoki walczą w każdym z nas, którego dokarmiasz?
Hania sensai.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz